KalendarzRolników.pl
PARTNERZY PORTALU
  • ODR Bratoszewice
  • Partner serwisu Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego
  • Partner serwisu Krajowa Rada Izb Rolniczych

WYSZUKIWARKA

Heroiczny opór polskich oddziałów podczas sowieckiej inwazji 17 września 1939 roku

Opublikowano 25.09.2025 r.
przez Lidia Lasota
Atak Armii Czerwonej na Polskę 17 września 1939 roku rozpoczął się od zaskoczenia i bardzo brutalnego uderzenia na wschodnie strażnice graniczne Korpusu Ochrony Pogranicza (KOP). Mimo ogromnej przewagi przeciwnika, polskie oddziały stawiały zaciekły i bohaterski opór, który do dziś pozostaje symbolem nieugiętej walki i męstwa polskich żołnierzy.

Wczesnym rankiem, tuż przed świtem, oddziały Armii Czerwonej zaatakowały strażnice KOP rozsiane po północno-wschodnich terenach II Rzeczypospolitej. Zaskoczenie było całkowite – formacje graniczne nie zostały postawione w stan podwyższonej gotowości bojowej ze względu na brak mobilizacji i błędną ocenę sytuacji ze strony władz polskich, co znacząco osłabiło zdolności obronne. Mimo to wiele mniejszych placówek oraz plutonów KOP podjęło walkę, często z własnej inicjatywy i determinacji.

Najbardziej pamiętane i relacjonowane walki rozegrały się w Grodnie w dniach 20–22 września. Miasto było ważnym punktem strategicznym, a jego obrona trwała pomimo paniki wśród części ludności cywilnej i żołnierzy. Polskie oddziały pod dowództwem m.in. gen. Józefa Olszyny-Wilczyńskiego zdołały zorganizować stawiły skuteczny opór przeciwko przeważającym oddziałom pancernym Armii Czerwonej. Bitwy te trwały kilkadziesiąt godzin, a opór wojsk polskich, choć z trudem, opóźnił zajęcie miasta przez Sowietów.

Innym ważnym punktem oporu była obrona Sarn i okolic przez batalion ppłk. Nikodema Sulika z pułku KOP „Sarny”. W oparciu o dobrze przygotowane pozycje forteczne oddział skutecznie odpierał sowieckie ataki od 17 do 21 września, wykorzystując umocnienia i teren, aby wymierzyć dotkliwe straty wroga i stawiać heroiczny opór.

Również pododdziały polskiej kawalerii, zwłaszcza zgrupowanie dowodzone przez generała Władysława Andersa, odegrały istotną rolę. Generał Anders podejmował próby przebicia się przez zmasowane linie niemieckie i sowieckie, prowadząc ciężkie bitwy w celu ratowania pozostałości polskich wojsk. Pomimo ostatecznego rozbicia formacji i decyzji o samodzielnym przebijaniu się poszczególnych oddziałów, zachował on status symbolu niezłomnej woli walki i oporu wobec dwóch najeźdźców.

Nie wszystkie działania polskich oddziałów były jednak skuteczne. Niektóre ważne miasta, takie jak Lwów, poddały się bez walki 22 września – decyzję tę podjął wtedy jego dowódca gen. Władysław Langner, kierując się wyczerpaniem obrony i brakiem realnych możliwości dalszej walki. Podobną sytuację miały inne miejscowości i jednostki, które po krótkich walkach kapitulowały, często z powodu przeważających sił wroga lub braku amunicji i wsparcia.

W wyniku tych wydarzeń łącznie do niewoli dostało się około 235–255 tysięcy polskich żołnierzy. Liczba ta znacznie przewyższała możliwości polskiej armii i stanowiła dramatyczne świadectwo klęski państwa, które znalazło się pod dwoma totalitarnymi agresorami jednocześnie.
Mimo rozbicia i chaosu, opór polskich oddziałów, szczególnie jednostek KOP, kawalerii oraz samodzielnych grup operacyjnych, pozostaje symbolem honoru, odwagi i poświęcenia wobec bezprecedensowego ataku i ogromnej przewagi wojsk sowieckich oraz niemieckich.
Walka tych żołnierzy była nie tylko fizyczną obroną ziemi ojczystej, lecz także duchową manifestacją niepodległościowej postawy, która przetrwała nawet najtrudniejsze próby. W wielu miejscach heroizm i zaciętość polskich jednostek zadały znaczne straty Armii Czerwonej i wymusiły na najeźdźcach konieczność zmian w ich planach oraz komunikacji.

Przebieg inwazji Armii Czerwonej na Polskę w 1939 roku to nie tylko opowieść o brutalnej przewadze militarnych sił ZSRR, ale przede wszystkim o niezłomnym oporze i heroizmie polskich żołnierzy, którzy do ostatniej chwili bronili honoru i ziemi ojców wobec ogromnych niebezpieczeństw i braku wsparcia. Był to ostatni akt walki państwa, które od tej pory miało przez długie dziesięciolecia zostać wymazane z mapy Europy.

  Lidia Lasota
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj