Śnieg w końcu czerwca? Niestety, tak...
Trudno w to uwierzyć, ale we wtorek w województwie lubelskim przeszła... burza śnieżna. W okolicy wsi Steniatyn Kolonia (woj. lubelskie powiat tomaszowski) śnieg i grad zniszczył plantacje buraków cukrowych, braokułów i innych upraw warzywnych.
Czegoś takiego naprawdę nie pamiętam, bardziej to był śnieg niż grad, a buraki zostały przykryte kilkucentymetrową warstwą białego zimnego opadu - mówi pan Marek, rolnik z pobliskiej wsi. - Jest tu wielu plantatorów buraków cukrowych i najprawdopodobniej z tych upraw nic nie będzie. Liście są podziurawione i zmarznięte. Połamane i przemarznięte sa też brokuły na mojej plantacji. Kilkunastominutowa burza śnieżno-gradowa poczyniła ogromne szkody w naszym regionie.
Wiosna i lato w tym roku dalekie są od normalności.
Za nami kilka dni bardzo chłodnych, ale z wyczekiwanymi od kwietnia opadami - mówi Tomasz Antczak, rolnik z południowej części woj. łódzkiego. Gdyby taka pogoda przyszła miesiąc temu, zboża dziś wyglądałyby inaczej i byłaby szansa na zwiększenie masy ziaren. Dziś taki deszcz przysłużył się tylko kukurydzy, która zdecydowanie odżyła.
Rolnicy z niepokojem śledzą doniesienia zapowiadające pogodę.
Boimy się gwałtownej pogody, bo grad jest w stanie w kilka minut zniszczyć cały nasz wysiłek - mówi pan Tomasz. - Gwałtowne opady nie pomagają, bo zamiast wsiąkać szybko spływają, a zbóż, zwłaszcza jarych już się nie da uratować w tym roku.
Podobny układ pogody był dwa lata temu, gdy wiosna była upalna, a w czasie żniw przyszły deszcze, które nie pozwoliły sprawnie zebrać plonów. Oby sytuacja nie powtórzyła się w tym roku...
Sergiusz Baar
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|