Zaprawy neonikotynoidowe dla rzepaku czasowo wracają

Wszyscy wiemy, że dla polskiego rolnictwa ten rok jest wyjątkowo trudny.
Dla rolników to bardzo ciężki rok, szczególnie ze względu na niezwykle niesprzyjające warunki pogodowe. Nie wykorzystujemy w pełni potencjału w zakresie produkcji rzepaku w Polsce, którego uprawa nie tylko dostarcza oleju na cele spożywcze i biopaliwowe, ale także cennej paszy białkowej w postaci śruty zawierającej 34% białka. Bez stabilnej produkcji rzepaku nie da się w Polsce zrealizować ambitnego planu większego uniezależnienia się od importu soi. Jedną z głównych przyczyn stagnacji i trudności w ustabilizowaniu zbiorów na ponad 3 mln ton, bo taki jest już teraz krajowy potencjał rynkowy rzepaku, jest brak skutecznej jego ochrony przed szkodnikami w okresie jesiennym. Tegoroczne warunki pogodowe mogą sprzyjać zwiększonej presji szkodników, które uszkadzając rośliny zmniejszają ich mrozoodporność, tym samym narażając rolników na straty. Decyzja Ministra Jana Krzysztofa Ardanowskiego dotycząca czasowego zezwolenia na stosowanie zapraw neonikotynoidowych stwarza szansę na poprawę sytuacji i zwiększenie efektywności, także tej ekonomicznej uprawy rzepaku w Polsce- informuje KZPRiRB
Warto wspomnieć, że zgoda polskiego ministra nie jest jedyna. Pod koniec czerwca łącznie 7 państw europejskich wprowadziło czasowe zezwolenia na używanie neonikotynoidów w produkcji rzepaku.
Rolnicy spodziewają się sprzeciwu ze strony organizacji ekologicznych, jednak podkreślają że używanie tej zaprawy powoduje, że liczba zabiegów ochronnych i ilość stosowanych środków ochrony rzepaku spadnie, również z korzyścią dla opłacalności jego uprawy.
źródło 1
![]() |
Sergiusz Baar
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|