W kościele denerwują mnie... formalności

1. Gdzie człowiek, tam struktura
Tam, gdzie gromadzą się ludzie, tam potrzebny jest pewien porządek. Zraniona przez grzech pierworodny natura ludzka szybko dąży do chaosu i zamieszania. Niczym nieograniczona – pozornie najbardziej – odnajdywałaby się w totalnej anarchii. Do czasu. Brak reguł doprowadza w końcu do strat. Najczęściej do poważnych strat. Kościół ze swej natury jest wspólnotą. Dodajmy wspólnotą grzesznych ludzi, stąd dla zapewnienia porządku i harmonii potrzebne są wymogi, normy, przepisy. Im większa wspólnota, tym bardziej przybierają one naturę formalną. Słownik języka polskiego definiuje ją następująco: „prosta czynność, konieczna dla zachowania ustalonych reguł postępowania”.
2. Duch, który kryje się w literze
Aby łatwiej przyjąć do wiadomości i zgodzić się z tym, że również w Kościele trzeba załatwiać pewne formalności, warto spróbować odkryć ducha, albo inaczej logikę danego przepisu. Oto choćby – tak często budzący kontrowersje – przepis, że chrzestnym może być tylko osoba wierząca i praktykująca. Zatem osoba żyjąca w związku pozamałżeńskim do godności ojca czy matki chrzestnej nie może być dopuszczona. Co za sens? W naszym społeczeństwie pewne akty religijne jak chrzest, małżeństwo, czy pierwsza Komunia Święta tak głęboko wpisały się w naszą codzienność, że bardziej niż z religią kojarzą nam się z pewnym aktem o charakterze kulturowym. Owszem – o charakterze duchowym, ale pozbawionym wymiaru religijnego.
3. Dla przykładu – chrzestni
Godność ojca, czy matki chrzestnej kojarzy się częściej z obowiązkami pozareligijnymi niż z tymi, które wynikają z jego istoty. A jaka jest jego istota? Jeżeli chrzest jest początkiem życia nadprzyrodzonego, to – jak ojciec i matka – są współpracownikami Boga w przekazywaniu życia duchowego i fizycznego, tak rodzice chrzestni współpracują z rodzicami dziecka w trosce o jego duchowy rozwój. To z kolei wymaga nie słów, ale przykładnego chrześcijańskiego życia. Osoba jawnie i świadomie kontestująca Ewangelię, pozbawiona łaski uświęcającej, nie jest w stanie efektywnie troszczyć się o duchowe wzrastanie we wspólnocie, którą przecież sama kontestuje.
Warto odkrywać w kościelnych formalnościach ducha, przez co łatwiej będzie zrozumieć nie tylko jego sensowność, ale i konieczność.
![]() |
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|