ASF: wysyp ognisk choroby
Choroba najczęściej stwierdzana jest w stadach z niewielką obsadą trzody chlewnej. W gospodarstwie, w którym stwierdzono chorobę, położonym w gminie Dubienka, w powiecie chełmskim, w województwie lubelskim utrzymywano zaledwie 2 świnie. W gospodarstwie, położonym w gminie Siennica, w powiecie mińskim, w województwie mazowieckim - utrzymywano 31 świń.
Dziś Główny Lekarz Weterynarii poinformował o kolejnych dwóch ogniskach choroby - na szczęście również w niewielkich stadach w powiecie parczewskim (lubelskie) i w powiecie siedleckim (mazowieckie).
Jak informuje Główny Lekarz Weterynarii, zdrożone zostały procedury związane z likwidacją choroby - to nic innego jak wybijanie stad, gdzie stwierdzono afrykański pomór świń i zwierząt hodowanych w najbliższej okolicy. Rolnicy pytają, czy konieczne jest wybijanie zdrowych zwierząt, w tych gospodarstwach, gdzie wirusa nie ma, a jedynie gospodarstwa mają nieszczęście znajdować się w pobliżu chorych zwierząt. Szczególnie protestują w tej sprawie rolnicy na Lubelszczyźnie, gdzie tradycyjnie świnie chowane są w każdym gospodarstwie. Rolnicy zwracają także uwagę, że to służby weterynaryjne mogą być ,,wektorem'' choroby, czyli mogą przenosić ją ze stada na stado, ponieważ - zdaniem rolników - nie zawsze przestrzegana jest bioasekuracja.
Tymczasem nikt nie wyjaśnia protestującym rolnikom, jak sytuacja wygląda naprawdę.
Przypomnijmy jeszcze, że ASF po raz pierwszy stwierdzono w Polsce 17 lutego 2014 r. u padłego dzika znalezionego w woj. podlaskim kilkanaście kilometrów od granicy z Białorusią.
Sergiusz Baar
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|