Zanim zima zawita do obory - o co musi zadbać hodowca bydła?
Opublikowano 12.11.2020 r.
Zobacz, o czym musisz pamiętać, zanim zima zawita do Twojej obory.
Zimą krowy narażone są, zwłaszcza w starych oborach, na wilgoć i przeciągi lub niedostateczną wymianę powietrza, co jest bardziej szkodliwe, niż umiarkowany mróz. Wysoko wydajne zwierzęta o intensywnym metabolizmie wydzielają dużo ciepła i w suchych, prawidłowo wentylowanych pomieszczeniach ujemne wartości temperatury otoczenia nie są im straszne. Zakres temperatur tolerowany przez bydło, to od -7st. do 18 st. C. W oborze – według zaleceń Centrum Doradztwa Rolniczego (CDR) w Brwinowie – najlepiej utrzymywać krowy w przedziale 8 st. -16 st. C, choć niektóre źródła obniżają granice komfortu cieplnego do 5 st.- 0 st. C.
Dobre warunki w oborze
Wilgotność względna we wnętrzu budynku powinna mieścić się w granicach 60-80%, a szybkość przepływu powietrza w zimie nie powinna przekraczać 0,3 m/s. Należy też pamiętać, że wszystkie wymienione parametry klimatu muszą być spełnione łącznie. Dlatego w nowoczesnym budownictwie inwentarskim obecnie preferuje się „zimne” obory z kurtynami z tworzyw sztucznych zamiast ścian bocznych i z otwartą kalenicą dla lepszej wentylacji.
W źle wentylowanych oborach, zbyt zimnych i wilgotnych lub zbyt ciepłych i dusznych rozwijają się drobnoustroje chorobotwórcze, a krowy łatwo zapadają na schorzenia układu oddechowego i grzybice. W oborach ściołowych nigdy nie powinno brakować odpowiednio grubej warstwy suchej ściółki, a w bezściołowych – suchych i wygodnych mat w części legowiskowej.
Na lepszą tolerancję organizmu na uciążliwości zimy ma wpływ ogólny, dobry stan fizyczny krów, w tym sprawność układu ruchu. Należy więc przeprowadzać systematyczną korekcję racic (przynajmniej dwa razy w roku) oraz reagować na wszelkie niedomagania, które zawsze, zanim przeistoczą się w kliniczną postać choroby, skutkują obniżeniem ilości i jakości uzyskanego mleka. W tym względzie pomocne jest też bieżące analizowanie tabulogramów wynikowych z oceny wartości użytkowej bydła, ujawniające błędy w sposobie utrzymania stada.
Woda dla krów
Ważnym elementem dobrostanu jest zapewnienie stałego dostępu do czystej wody w poidłach, które nie zamarzają podczas spadku temperatur poniżej zera. Na szczęście, nie ma problemu z zakupem nowoczesnych, izolowanych poideł wyposażonych w kable grzewcze. Zapewniwszy stadu mlecznemu właściwe warunki środowiskowe dochodzimy do kluczowego zagadnienia, jakim jest żywienie.
Żywienie krów zimą
Zima stawia organizmowi krowy wyższe wymagania w zakresie przemian metabolicznych, zatem poziom żywienia musi to uwzględniać. Ponadto niezależnie od pory roku, karmiąc krowę żywimy mikroflorę jej żwacza, która nie znosi zmian swego środowiska, dlatego należałoby wiosną, latem, jesienią i zimą żywić zwierzęta paszami o podobnym składzie, różnicując tylko liczbę dodatków ze względu na stan fizjologiczny i produkcyjność. Przede wszystkim skarmiane pasze muszą być najlepszej jakości, bez substancji antyżywieniowych i toksycznych (np. mykotoksyn) i o znanej wartości odżywczej. W praktyce nie zawsze jest to możliwe. W małych gospodarstwach trudno o wyodrębnienie grup technologicznych, różnorodność pasz jest większa, a ich jakość nie zawsze znana i dobrze oceniona.
Podstawę zimowego żywienia bydła mlecznego stanowią pasze objętościowe: sianokiszonki, kiszonki, siano i okopowe, np. buraki pastewne lub półcukrowe. Sianokiszonki tak się upowszechniły, że są dostępne prawie w każdym gospodarstwie i bardzo dobrze, bo mając dobrej jakości sianokiszonkę i siano można zaspokoić potrzeby bytowe i produkcyjne krów dających do 10-14 kg mleka dziennie. Dobrze bilansującą się z sianokiszonką z traw i motylkowych jest kiszonka z kukurydzy, która uzupełnia niedobory energii. W poprawie struktury dawki pokarmowej i zwiększeniu pobrania suchej masy (s.m.) ma znaczenie słoma, najczęściej jęczmienna, ale także owsiana i pszenna. Często wzbogacenie bazy paszowej stanowią produkty uboczne przetwórstwa spożywczego, takie jak: wysłodki buraczane, wytłoki jabłkowe lub wywar gorzelniany. Krowy o wyższych wydajnościach powinny otrzymywać paszę treściwą w ilości ok. 0,5 kg na każdy litr mleka. Nie można zapominać o dodatkach witaminowo-mineralnych i stałej dostępności lizawek. Dawki żywieniowe powinny być zbilansowane a – przykładowa dzienna porcja paszy dla 500-ki-logramowej krowy o wydajności dziennej 20 kg mleka, zawierającego 4% tłuszczu, może wyglądać następująco:
• kiszonka z traw (35% s.m.) – 17 kg
• kiszonka z kukurydzy (35% s.m.) – 25 kg
• ziarno jęczmienia – 4 kg
• poekstrakcyjna śruta rzepakowa – 2,7 kg
• poekstrakcyjna śruta sojowa – 0,2 kg
• otręby pszenne – 1,0 kg
• mieszanka mineralna – 0,15 kg oraz lizawka solna do woli.
W dużych fermach żywienie coraz częściej jest oparte na stosowaniu TMR (Total Mixed Ration), tj. pełnoporcjowej mieszanki zawierającej odpowiednio rozdrobnione i dokładnie wymieszane pasze objętościowe (kiszonki, sianokiszonki), pasze treściwe i dodatki witaminowo-mineralne, w której kiszonki stanowią całoroczną bazę. Dawki dla stada są przygotowywane za pomocą wozów paszowych dokładnie odmierzających i miksujących składniki. Zawartość suchej masy w mieszance TMR zwykle przekracza 50% i krowy w szczycie laktacji mogą pobrać nawet 25 kg s.m. TMR. Z pasz objętościowych stosuje się przeważnie kiszonkę z kukurydzy i sianokiszonkę z traw lub motylkowych w proporcji 2:1. Mając bardzo wydajne zwierzęta pasze dla nich można wzbogacić dodatkiem chronionego tłuszczu i chronionego białka.
W tym systemie żywieniowym, gdy pogłowie jest odpowiednio liczebne, racjonalne jest wyodrębnienie co najmniej 4 grup żywieniowych:
• krowy w I fazie laktacji do 100 dni
• krowy w II fazie laktacji 101 do 220 dni
• krowy w III końcowej fazie laktacji, pow. 221 dni
• krowy zasuszone.
Organizacja żywienia w systemie TMR zapewnia stabilność karmienia krów, które otrzymują w tym samym czasie taką samą zbilansowaną mieszankę pasz, dostosowaną do potrzeb grupy technologicznej, zawierającą wszystkie potrzebne substancje odżywcze. Specjalistyczne wozy paszowe wyposażone w wagi do precyzyjnego dozowania poszczególnych składników i mieszadła do przygotowania jednorodnej mieszaniny o właściwej strukturze zapewniają poprawę wykorzystania pasz nawet o 4% i zwiększenie produkcji mleka o ok. 5%. Dla dużych obór jest to metoda nowoczesnego zarządzania żywieniem nie tylko w okresie zimy.
Technologia TMR pozwala na najbardziej jednorodną i zbilansowaną z potrzebami dawkę pokarmową, jednak w mniejszych stadach, w których zakup wozu paszowego mógłby być nieuzasadniony ekonomicznie, należy po prostu zadbać o zrównoważone żywienie, uwzględniające wyższe potrzeby, które stawia przed zwierzętami niska temperatura otoczenia.
Cezary Stolarczyk
Łódzki Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Bratoszewicach
|
Jak przygotować bydło do zimy? |