"Rajd traktorzysty" skończył się w... potoku

Traktorzysta pomimo wydawanych przez policję poleceń świetlnych i dźwiękowych nie zatrzymał się i kontynuował jazdę. W pewnym momencie zatrzymał się, a następnie gwałtownie wykonał manewr cofania, celowo uderzając w przód jadącego za nim radiowozu. Następnie zjechał z drogi w pola orne i zgasił światła w ciągniku. Jak relacjonują policjanci, uciekał będąc przekonanym, że funkcjonariusze „odpuszczą" w trudnym terenie. Zjechał jednak ze skarpy i ... wpadł do potoku, gdzie jego pojazd został unieruchomiony. Kierowca wraz z pasażerem opuścili ciągnik i dalej uciekali...
Policjanci pobiegli za nimi i zatrzymali jednego z mężczyzn - jak się okazało pasażera. Natomiast kierowca został zatrzymany kilka godzin później na terenie jednej z okolicznych posesji.
Za niezatrzymanie się do kontroli drogowej i kontynuowanie jazdy zgodnie z kodeksem karnym grozi mu zakaz prowadzenia pojazdów i kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Źródło: KPP w Bochni
![]() |
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|