Minister Ardanowski: Mówi się w niektórych krajach, że polska żywność jest trująca
Minister podczas spotkania z rolnikami stwierdził, że bez wątpienia afera z wołowiną zaszkodziła wizerunkowi całej polskiej żywności.
Głośna afera uboju bydła bez weterynaryjnego nadzoru doprowadziła do tego, że dziś mówi się w niektórych krajach, że polska żywność jest trująca. Wydane na jej promocje miliony zostały tym jednym ruchem wyrzucone w błoto – zwrócił uwagę minister.
Szef resortu podkreślił, że wysuwane żądania ograniczenia dostępu do naszego rynku i bardzo szczegółowych kontroli od razu spotkają się z takimi samymi działaniami drugiej strony.
Naruszyłem europejskie przepisy i czasowo wstrzymałem handel wieprzowiną ze stref ograniczeniami z Litwy, ale należy pamiętać, że to nie rząd, a przedsiębiorcy ściągają mięso i tuczniki z zagranicy – podkreślił szef resortu rolnictwa i powiedział, że przekaże listy zakładów, które i skąd sprowadzają mięso. Dodał, że to tam są adresaci pytań, dlaczego zakłady nie wykorzystują krajowego surowca.
Minister zwrócił także uwagę, że trwa wojna gospodarcza i każdy pretekst jest natychmiast wykorzystywany, jak miało to miejsce w przypadku przestępstwa nielegalnego uboju.
Odnosząc się do ubiegłorocznych problemów związanych z suszą, minister przypomniał, że pomoc suszowa była w Polsce największa ze wszystkich krajów UE i wyniosła 2,2 mld zł., ale dodał, że były też przypadki uprawiania niewłaściwych roślin na danych glebach, za co państwo nie może rekompensować strat i płacić.
W trakcie wystąpienia minister zwrócił uwagę na obowiązujące od początku roku nowe rozwiązania dotyczące rolniczego handlu detalicznego oraz produkcji marginalnej, ograniczonej i lokalnej.
To są najlepsze przepisy w Europie. To jest możliwość sprzedawania produktów ze swojego gospodarstwa bez żadnej, zbędnej biurokracji, czy zezwoleń – podkreślił minister Ardanowski.
Źródło: MRiRW
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|