KOSZMAR na fermie drobiu pod Legnicą

Ferma, o której mowa była zarodową hodowlą brojlerów (ze znoszonych na niej jajek wykluwają się brojlery – kurczaki hodowane na mięso). Stowarzyszenie Otwarte Klatki poinformowało, że to, co zastali na miejscu, wspólnie z Powiatową Inspekcją Weterynarii, przerosło ich najgorsze oczekiwania.
Naszym oczom ukazał się makabryczny widok. Kilka tysięcy kur po prostu leżało, to były stosy trupów. Kury leżały martwe, te które pozostały przy życiu były pośród trupów. Były w bardzo złej kondycji, bardzo zabiedzone. Te, które przeżyły były tak słabe, że nie mogły ani się ruszać, ani pić, jeść – relacjonje Bogna Wiltowska ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki w rozmowie z TV regionalna.pl.
Kury były wycieńczone, wychudzone i pozbawione dostępu do paszy, w efekcie czego traciły upierzenie i przestały znosić jajka. W kurnikach leżały stosy martwych kurczaków. Stan jeszcze żywych zwierząt był tak ciężki, że żadna ubojnia nie chciała ich przyjąć – informuje Stowarzyszenie Otwarte Klatki.
Właściciel fermy zostanie oskarżony o znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Dlaczego doprowadził do takiej sytuacji? Bo jak tłumaczył - miał problemy finansowe, więc nie zakupił kolejnej partii paszy. Nie poinformował o tym Inspekcji Weterynaryjnej.
Jak dowiedzieliśmy się, pracownicy fermy starali się interweniować u właściciela, jednak bezskutecznie. Z każdym dniem sytuacja zwierząt była coraz gorsza – informują Otwarte Klatki.
Powiatowa Inspekcja Weterynarii podjęła działania, aby przebywające na fermie zwierzęta zostały nakarmione, a martwe kurczaki odebrane z fermy i odpowiednio zutylizowane. Stowarzyszenie Otwarte Klatki również zapewnia, że będzie cały czas monitorować sytuację na tej fermie.
Fot. dzięki uprzejmości Stowarzyszenia Otwarte Klatki
![]() |
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|