Sady chorują!

Sadownicy kolejny rok nie mają łatwo. Niskie ceny owoców w skupie powodują, ze próbują ograniczyć liczbę kosztownych zabiegów ochronnych. Ale wilgoć powoduje, że obecnie w sadach mamy wysyp chorób i szkodników. Wszystkich jednocześnie.
Sytuacja jest bardzo zła - powiedział nam pan Marian, sadownik z okolic Grójca. - Na początku maja część kwiatów wymarzła, więc plony nie będą wysokie. Ale takiego nagromadzenia szkodników jak teraz to chyba jeszcze nie widziałem. Wszystkie szkodniki występują nieomal jednocześnie, a do tego dochodzą także problemy z chorobami grzybiczymi.
Jak mówi pan Marian, na jabłoniach obserwuje bardzo dużą ilość zwójkówek, niezwykle liczne są także mszyce. Mszyce opanowały także inne drzewa owocowe, jak choćby wiśnie.
W suchym kwietniu wydawało się, że nie będzie bardzo dużych problemów z parchem jabłoni, ale w tej chwili jego objawy widać wszędzie - dodaje sadownik. - Widać także zarazę ogniową, mączniaki, a na wiśniach zgnilizny i plamistość liści. Wszystko to ,,wysypało się'' w ciągu ostatnich kilku dni nieomal jednocześnie.
Pogoda, którą aktualnie mamy czyli temperatury powyżej 18 stopni i wysoka wilgotność są niezwykle sprzyjające dla zarazy ogniowej, której objawy widać na jabłoniach i gruszach. Chorobom grzybiczym sprzyjają także urazy mechaniczne, do których dochodzi podczas burz, gradobić i silnych wiatrów - ranki na liściach to miejsce, przez które patogen łatwo wnika. Specjaliści podkreślają, że na rynku wciąż nie ma skutecznych środków chemicznych, które pozwoliłyby całkowicie zwalczyć zarazę ogniową - najlepiej robić to środkami miedziowymi.
![]() |
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|