Owoców będzie mało. Dlaczego?
Z naszych informacji wynika, że zbiory będą nie tylko zdecydowanie mniejsze niż rok temu, ale też mniejsze od średniej wieloletniej i prawdopodobnie mniejsze od zbiorów poprzedniego ,,przymrozkowego'' sezonu, czyli 2017 roku - informuje w komunikacie związek. - Wydaje się, że największe straty są w gatunkach pestkowych (wiśnie, czereśnie) oraz jabłkach. Te ostatnie jak wiemy mają kluczowe znaczenie w obrocie. W wielu miejscach przetrwały zawiązki grusz i śliwek (też brzoskwiń i moreli), choć tych ostatnich zdecydowanie mniej.
Zdaniem sadowników, w miarę nieźle poradziły sobie truskawki, szczególnie te przykrywane, choć w przypadku tego owocu plon skutecznie redukują obfite opady i presja chorób grzybowych. Gatunek ten kwitnie systematycznie i zmarznięcie pierwszych kwiatów może być zredukowane kolejnymi się pojawiającymi.
Agrest i porzeczki ucierpiały sporo, bo wskutek chłodów osypywanie się jest ogromne. Podobnie aronia. Plon z hektara będzie dość niski. Nieźle wyglądają prognozy dla borówki amerykańskiej, maliny i jeżyny. Ucierpiały głównie plantacje położone w „zimnych” miejscach.
Przyczyny takiego stanu rzeczy są co najmniej dwie: a pierwsza to, oczywiście, przymrozki - informuje Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP. - Drugą przyczyną jest nadmierne owocowanie w poprzednim sezonie, które spowodowało wysilenie drzew i krzewów.
Tak więc owoców ma być zdecydowanie mniej niż w poprzednich latach, co będzie miało ogromny wpływ na kształtowanie cen w handlu.
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|