Budowa płyt obornikowych i zbiorników na gnojówkę - czy warto?
W lipcu 2018 roku zaczęły obowiązywać przepisy mające na celu ochronę środowiska, tzw. program azotanowy. Rolnictwo jest największym udziałowcem w zakresie zanieczyszczania azotanami, zarówno wód powierzchniowych, jak i podziemnych. Efekty można zobaczyć w wielu miejscach, są to zakwity glonów w jeziorach, a nawet obecność azotanów w wodzie ze studni.
Źródła zanieczyszczeń
Rozważmy, gdzie najbardziej może wystąpić przedostawanie się azotu do środowiska. W przypadku nawożenia mineralnego trudno podejrzewać rolnika, aby rozrzutnie gospodarował nawozami, które musi kupić za „ciężkie” pieniądze. Jednak to, co trafia do gleby, nie zawsze będzie pobrane przez rośliny. Główną przyczyną jest zazwyczaj zbyt duża kwasowość gleby. W glebie o niskim pH związki azotu są trudno dostępne dla roślin. Inną przyczyną strat azotu mogą być zbyt duże dawki wnoszone jednorazowo. Na gruntach pochyłych, o skłonie powyżej 10%, jednorazowa dawka nie może przekraczać 100 kg azotu w czystym składniku. Jeżeli dawka obliczona w planie nawozowym jest wyższa, wówczas dzielimy ją, na np. dwie części, i stosujemy w odstępie dwóch tygodni. Taki podział dużej dawki powinien być stosowany również na każdym innym polu, szczególnie wczesną wiosną, gdy korzenie roślin są jeszcze nierozwinięte w pełni i nie dadzą rady wchłonąć tak dużej ilości azotu. Zapobiegnie to stratom.
Niekupione, odpadowe - naturalne
Całkiem inaczej ma się sprawa z nawozami naturalnymi. Ponieważ powstają one jako produkt uboczny w produkcji zwierzęcej, często są traktowane jako coś kłopotliwego. Trzeba je gromadzić na płytach obornikowych i w zbiornikach na gnojówkę lub gnojowicę.
Aby gromadzić gnojówkę czy gnojowicę, rolnicy muszą posiadać zbiorniki o pojemności pozwalającej na zmagazynowanie sześciomiesięcznej produkcji nawozów płynnych. I tu często pojawia się problem, bo posiadane zbiorniki są zbyt małe albo nie ma ich wcale. Zgodnie z przepisami 5 czerwca 2018 r., rolnicy mający więcej niż 10 DJP muszą prowadzić „Ewidencję zabiegów agrotechnicznych związanych z nawożeniem azotem”. (A jak ją mają prowadzić, gdy płynnych nawozów naturalnych nie gromadzą lub gromadzą tylko w części?).
Należy się spodziewać kontroli, które będą skutkować tym, że w niedługim czasie nasili się budowa zbiorników na płynne nawozy naturalne.
Wędrująca pryzma
Trochę lepsza jest sytuacja w przypadku nawozów naturalnych stałych. W najbliższych latach, w okresie przejściowym (do 31 grudnia 2024 r.), rolnicy nie będą musieli posiadać płyt obornikowych. Obornik będzie można składować na gruntach rolnych przez 6 miesięcy, jednak z zachowaniem odpowiednich wymogów:
- pryzmy można będzie lokalizować na terenie płaskim, o dopuszczalnym spadku terenu 3%, niepiaszczystym i niepodmokłym,
- trzeba będzie zachować odległość minimum 25 m od brzegu wód powierzchniowych,
- konieczne będzie sporządzenie szkicu lokalizacji pryzmy, np. na kopii ortofotomapy z ARiMR,
- na to samo miejsce pryzma może wrócić dopiero po upływie 3 lat,
Dokumentację założonej pryzmy, obejmującą oprócz szkicu lokalizacji również daty założenia i jej likwidacji, należy przechowywać przez 3 lata.
Zalecane jest również składowanie obornika na filtrze, np. warstwie słomy lub trocin. Gromadzenie obornika na polu należy jednak traktować jako coś tymczasowego. Obornik gromadzony na gruncie będzie tracić gnojówkę, nawet jeśli stosować będziemy filtr. Warto wiec już dziś pomyśleć o rozwiązaniu docelowym, jakim będzie budowa płyty obornikowej wraz ze zbiornikami na gnojówkę.
Pieniądze nie śmierdzą
Płyta obornikowa wraz ze zbiornikiem na gnojówkę potrzebna jest, gdy mamy budynek inwentarski, w którym utrzymujemy zwierzęta na tzw. płytkiej ściółce, czyli codziennie ścielimy np. słomę i codziennie usuwamy obornik. Z budynku oraz z pryzmy obornika odcieka gnojówka, która zawiera sporo związków azotu oraz innych cennych składników nawozowych. Szkoda, aby wsiąkały one do gleby, zanieczyszczając zasoby wód podziemnych, zamiast trafić na pole i zmniejszyć nasze wydatki na zakup nawozów. Szacuje się, że gromadząc gnojówkę i stosując ją jako nawóz, możemy zaoszczędzić do 30% nawozów mineralnych. Czyli inwestycja w płytę obornikową ze zbiornikiem na gnojówkę będzie inwestycją przynosząca dochód.
Mając na uwadze nowe przepisy, nakładające na rolników obowiązki rozliczania się z nawożenia azotowego oraz bezpiecznego dla środowiska magazynowania nawozów, warto zdecydować się na budowę płyt obornikowych i zbiorników na gnojówkę (lub zbiorników na gnojowicę - chów bezściołowy).
Bogusław Kiedrowski
Lubelski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Końskowoli
Jeden z 16 Ośrodków Doradztwa Rolniczego w kraju. LODR prowadzi doradztwo rolnicze obejmujące działania w zakresie rolnictwa, rozwoju wsi, rynków rolnych oraz wiejskiego gospodarstwa domowego, mające na celu poprawę poziomu dochodów rolniczych oraz podnoszenie konkurencyjności rynkowej gospodarstw rolnych, wspieranie zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich, a także podnoszenie poziomu kwalifikacji zawodowych rolników i innych mieszkańców obszarów wiejskich.Realizacja zadań uwzględnia kierunki rozwoju wyznaczone w regionalnych i lokalnych programach rozwoju rolnictwa i obszarów wiejskich, ustalonych przez właściwe organy administracji rządowej i samorządu terytorialnego. Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|