Taka jest nasza wiara...czyli właściwie jaka?

Chodzimy do Kościoła, modlimy się, obchodzimy święta. Czy jednak wiemy dokładnie w co wierzymy?
Często nasza edukacja religijna zatrzymała się w szkole, a wraz z naszym dojrzewaniem osobowościowym, nie postąpiliśmy na drodze wiary, zarówno w wymiarze tego „w co wierzymy” oraz „Komu i jak wierzymy”. Mając „dziesiąt lat”, często pozostaliśmy na poziomie porannego paciorka – zamiast wejść w głęboką modlitwę kontemplacyjną, prowadzącą do zjednoczenia z Bogiem, a celebracja największego i najwspanialszego misterium w dziejach – Eucharystii – pozostała dla nas po prostu coniedzielnym „chodzeniem do Kościoła”. Niestety, nasza mała świadomość tego Komu wierzymy, skutkuje tym, że często wierzymy tylko „od święta”.
Poznawać głębiej – wierzyć mocniej – kochać bardziej
W nowym cyklu „TAKA JEST NASZA WIARA… czyli właściwie jaka?” chciałbym zaprosić Cię – Drogi Czytelniku – w podróż w głąb naszej wiary. Aby bardziej zrozumieć, mocniej pokochać i pełniej naśladować naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Intellego ut credam – rozumiem, aby uwierzyć.
W kontekście naszego cyklu, tę starożytną zasadę możemy zinterpretować w taki sposób, że wraz z głębszym poznaniem, zbliżamy się bardziej do Prawdy, jak pisał w swojej encyklice Fides et Ratio św. Jan Paweł II :
Istnieje zatem droga, którą człowiek – jeśli chce – może przemierzyć; jej zaczątek stanowi zdolność rozumu do tego, by wzniósł się ponad to, co przygodne i poszybował w stronę nieskończoności.
Uprawianie teologii to nieustanny dialog między Bogiem a człowiekiem
Oczywiście nie każde poznanie prowadzi do głębszej wiary. Często wprost przeciwnie. Poznanie teologiczne, które nie wychodzi z założenia, że teologia ma charakter dialogiczny – jak twierdził największy teologii XX wieku Hans Urs Von Balthasar – czyli nie jest mówieniem o tym, co sami usłyszeliśmy w dialogu ze źródłem prawdy, czyli samym Bogiem, może wyprowadzić człowieka na manowce myślenia i w konsekwencji życia. Tym lepszy teolog, im głębiej wsłuchuje się w to, co Bóg do niego powiedział.
Prawdziwymi teologami są tylko wielcy święci
Chcemy więc uczyć się „jak poznawać” od mistrzów teologii: św. Cyryla, św. Grzegorza z Nazjanzu, św. Bazylego, św. Augustyna albo św. Leona Wielkiego zauważmy, że prawdziwy teolog to człowiek święty, a każdy świętym to prawdziwy teolog. W taki sposób głębsza wiara będzie nas prowadziła do pełniejszego poznania – wg innej zasady
credo, ut intellegam – wierzę, aby zrozumieć.
Zapraszam w podróż, która w geografii myśli filozoficzno-teologicznej, usytuowana jest w kręgu refleksji chrześcijańskiej, z wszystkim tego założeniami i konsekwencjami dotyczącymi świata, człowieka i Boga. Pomocą w naszych poszukiwaniach, albo inaczej mapą w naszej podróży będzie – znany bardzo z okładki, niestety mniej z zawartości Katechizm Kościoła Katolickiego.
![]() |
ks. Piotr
Redakcja WDR
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|