Ognisk coraz więcej. Będą kłopoty z eksportem

Hodowcy trzody chlewnej obawiają się choroby i... kłopotów ze zbytem mięsa ze świń hodowanych w strefie żółtej. O tym, że obawy te są uzasadnione mówi także Krajowy Związek Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej.
Biała strefa wolna od wirusa ASF kurczy się. Powiat żuromiński, w którym koncentracja tuczników jest największa w kraju znalazł się w strefie żółtej - informują przedstawiciele związku producentów trzody. - Tym samym nie może być dalej źródłem surowca eksportowanego do USA. Zagrożony jest również teren województwa łódzkiego produkującego bardzo duże ilości żywca wieprzowego.
W 2019 roku liczba ognisk zbliża się do 30.
Przykład Czech i Belgii pokazuje, że można odnosić sukcesy w walce z chorobą, jeżeli podejdzie się do jej zwalczania zdecydowanie i systemowo - dodają przedstawiciele KZP-PTCh. - Sygnały pochodzące z terenu świadczą o nadmiernej populacji dzików, których ślady żerowania widać na polach. Współpraca administracji i myśliwych przy wykonywaniu wzmożonych odstrzałów dzików pozostawia wiele do życzenia. Rolnicy, którzy muszą czekać miesiącami na odszkodowania z tytułu likwidacji stad są zrozpaczeni, gdyż ich gospodarstwa zagrożone są bankructwem. W tej sytuacji trudno mówić postępach i zdecydowanej walce z chorobą.
Strefa żółta sięga już granic powiatu włocławskiego i województwa łódzkiego oraz Radomia i Tarnobrzegu. W strefie żółtej już znalazł się region płocki. Zapewne wszyscy hodowcy w Polsce z niepokojem śledzą przesuwającą się w kierunku południowo-zachodnim granicę zagrożenia chorobą ASF. Gorsze wiadomości są jednak takie, że w wyniku ostatnich stwierdzonych ognisk w województwie warmińsko-mazurskim znów do utylizacji trafi kilka tysięcy świń.
![]() |
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|