Odchów cieliczek na remont stada
Wśród czynników znacznie wpływających na prawidłowy odchów cieląt jest żywienie krów zasuszonych. Niejednokrotnie, zwłaszcza w niewielkich gospodarstwach, są one traktowane gorzej niż krowy w laktacji i otrzymują pasze słabszej jakości lub niezbilansowaną dawkę. Często są one żywione tą samą dawką, którą otrzymują sztuki produkcyjne, co skutkuje ich otłuszczeniem, a to prowadzi do ciężkich porodów oraz komplikacji poporodowych.
Zadbać o zasuszone
W pierwszym okresie zasuszenia w skład dawki pokarmowej powinny wchodzić głównie pasze objętościowe, dzięki którym krowy nie uzyskają większego wskaźnika kondycji. W przypadku krów będących 3 tygodnie przed planowanym wycieleniem, a jałówek 1-2 tygodnie wcześniej, należy stopniowo wprowadzać pasze, które będą pobierane przez nie po porodzie. Ma to na celu dostosowanie flory bakteryjnej do trawienia dawki bogatszej w białko i węglowodany. W tym czasie zwierzęta intensywnie przygotowują się do przyszłej laktacji i następuje u nich największy wzrost płodu. Okres ten wpływa także na jakość produkowanej po porodzie siary, którą będzie się poić oseski. Należy więc zadbać o to, aby była ona jak najlepszej jakości, a więc bogata w przeciwciała, które stanowią budulec systemu odpornościowego cieląt. Wpływ na zdrowie nowo narodzonych cieląt mają również warunki, w jakich przebywają krowy w okresie okołoporodowym. Dlatego hodowcy powinni im zapewnić czyste, suche i komfortowe środowisko, w którym nie będą narażone na dodatkowy stres. Powinny się one znaleźć w kojcu porodowym kilka tygodni przed spodziewanym terminem wycielenia. Jego konstrukcja ma umożliwiać obsłudze stada swobodne wykonywanie zabiegów zaraz po porodzie, zarówno przy cielęciu (np. osuszanie, zabezpieczanie pępka), jak i przy krowie.
Siara bez zwłoki
Nowo narodzone cielę pierwszą porcję siary powinno wypić do 30 minut po urodzeniu. Jest to ważne, ponieważ z każdą kolejną godziną wchłanianie ciał odpornościowych i koncentracja witamin A i E znacznie maleje. Pierwsza porcja siary powinna odpowiadać 4-5% masy ciała cielęcia, a ilość podana w pierwszej dobie to 10% tej masy.
Tak więc młode o wadze urodzeniowej 40 kg powinno dostać w pierwszym karmieniu 2 litry siary, a w ciągu pierwszej doby życia 4 litry.
Większość cieląt nie pobiera dobrowolnie odpowiedniej ilości siary, dlatego coraz powszechniejsze w gospodarstwach staje się używanie sond.
Optymalny czas odłączenia cielęcia od krowy po porodzie wynosi od 2 do 4 godzin. Szybko odsadzone młode nie zdąży wytworzyć więzi z matką, przez co nie będzie narażone na stres związany z rozdzieleniem. Cielęta nie powinny być pojone mlekiem, które pochodzi od krów z mastitis. W takim przypadku występuje bardzo duże ryzyko, że w przyszłości zakażą się one bakteriami wywołującymi zapalenia wymion u krów lub będą miały tendencję do ich nawracania w kolejnych laktacjach. Poza tym picie mleka z antybiotykiem może spowodować, że staną się one niewrażliwe na daną grupę leków. Poza tym antybiotyk wyniszcza mikroflorę żwacza i wpływa na opóźnienie rozwoju.
Cielęta powinny mieć zapewniony stały dostęp do świeżej i czystej wody, przy czym zimą powinna ona być ciepła. Picie zimnej wody istotnie zwiększa ryzyko występowania zapaleń gardła i płuc, prowadzących do skurczu żołądka i powstania biegunek. Ponadto przyczynia się do ochłodzenia organizmu.
Na jego ponowne ogrzanie potrzeba większego nakładu energii pochodzącej z paszy. Stały dostęp do wody jest również niezbędny do odpowiedniego rozwoju żwacza, ponieważ bakterie, które go zasiedlają, potrzebują środowiska wodnego, aby prawidłowo funkcjonować. Cielęta, które mają zapewniony stały dostęp do wody, lepiej rosną i pobierają więcej pasz suchych co przekłada się na ich odpowiedni rozwój.
Dobrze zastąpić mleko
Bardzo wielu hodowców, w celu ograniczenia kosztów związanych z odchowem, w 5-7 dniu życia cieląt zaczyna stosować preparat mlekozastępczy, który jest tańszy od pełnego mleka. Aby ograniczyć stres związany ze zmianą żywienia, należy go wprowadzać stopniowo. Trzeba również pamiętać o właściwej proporcji proszku i wody oraz o odpowiedniej temperaturze wody. Informację tę można znaleźć na etykiecie produktu.
Cielęta w pierwszym okresie odchowu powinny mieć zapewniony dostęp do preparatu najlepszej jakości, którego białko pochodzi z produktów mlecznych (mleka w proszku, serwatki), a nie z roślinnych (np. z soi). Ważna jest również zawartość tłuszczu, który jest głównym źródłem energii.
Najczęściej są stosowane tłuszcze pochodzenia roślinnego, w tym olej palmowy, kokosowy czy sojowy, a ich zalecany poziom nie powinien być niższy niż 15%. Cielę powinno wypijać 4 litry pójła na odpas, a więc 8 litrów dziennie. Od drugiego tygodnia życia należy wprowadzać starter dla cieląt, który w swoim składzie powinien zawierać około 20% białka ogólnego. Jego podawanie można zacząć wcześniej, tak aby w 35-42 dniu zwierzęta pobierały około 1 kg paszy dziennie na sztukę. O smakowitości paszy startowej decydują między innymi dodatki smakowo-zapachowe, forma fizyczna, rozdrobnienie, skład komponentów i udział paszy treściwej.
Ziarno rozwija żwacz
Na rynku są dostępne również koncentraty przeznaczone do mieszania z całym ziarnem zbóż (kukurydza, owies itp.). Ziarno korzystnie wpływa na wykształcanie kosmków w błonie śluzowej żwacza. W czasie jego trawienia powstają kwasy propionowy oraz kwas masłowy, stymulujący wzrost brodawek żwaczowych, które zwiększają powierzchnię chłonną błony śluzowej. Dzięki nim do krwi wchłania się znacznie większa ilość produktów trawienia, co sprzyja lepszemu odżywieniu organizmu cielęcia. Całe ziarna zbóż pochłaniają również nadmiar wody, co zabezpiecza przed powstawaniem biegunek.
Głównym czynnikiem, który decyduje o rozwoju żwacza, jest pobranie paszy, a szczególnie suchego ziarna zbóż.
Wpływa na niego również ilość wypijanej wody, rozwój mikroflory zasiedlającej ten przedżołądek, aktywność jego ścian i zdolność ich wchłaniania, a także dostępność pasz włóknistych. Zwierzęta, u których przedłużono okres pojenia mlekiem, mają tendencję do mniejszego pobierania pasz stałych, co przekłada się na wolniejszy rozwój żwacza.
Zaprogramować wydajność
Okres krytyczny u jałówek przypada od momentu uzyskania 100 kg masy ciała do zacielenia. Właśnie w tym czasie jest programowana ich przyszła wydajność mleczna. Zależy ona od żywienia, które decyduje o tym, czy w wymieniu rozwinie się tkanka odpowiedzialna za produkcję mleka, czy dominować będzie tkanka tłuszczowa. Jałówki w tym czasie powinny być żywione paszą o dużej zawartości białka, włókna i umiarkowanej koncentracji energii.
Najlepszy efekt uzyskuje się, wypasając zwierzęta na pastwiskach, które mają 14-16% białka ogólnego w suchej masie.
W tym okresie należy unikać kiszonki z kukurydzy, która jest paszą energetyczną i powoduje zatuczanie jałowic. Warto do dawki pokarmowej dodać słomę, która wypełnia i stymuluje żwacz. Nie można zapominać również o dodatkach witaminowo-mineralnych, potrzebnych do odpowiedniego wzrostu i rozwoju zwierząt. Od 4 miesiąca życia do czasu inseminacji jałówki powinny być w kondycji 3,25 pkt BCS, a przy porodzie od 3-3,5 pkt BCS. Od 7 miesiąca życia należy limitować im paszę soczystą, a słomę lub siano podawać do woli.
Zalecana dzienna dawka pasz treściwych dla tej grupy zwierząt to 1-1,5 kg, o zawartości 12% białka ogólnego.
Sztuki kryte w wieku 15 miesięcy powinny ważyć między 350-412 kg i mieć wysokość w kłębie 123-127 cm. Dawka pokarmowa dla jałówek zacielonych powinna być oparta o siano lub słomę podawaną do woli, kiszonkę z kukurydzy do 25% w s.m. oraz paszę treściwą do 12% białka ogólnego oraz odpowiedni dodatek mineralny, uzupełniający niedobory. Ponadto dawka ta powinna umożliwić przyrosty dzienne na poziomie 800 g.
Kiedy inseminować?
Przystępując do inseminacji jałówek, każdy hodowca powinien kierować się zasadą: „pierwszy poród jak najłatwiejszy”. W tej kwestii ważne jest nie tylko prawidłowe określenie terminu dojrzałości rozpłodowej jałowicy, ale także odpowiedni wybór buhaja. W katalogach firm odpowiedzialnych za dystrybucję nasienia zwykle mamy wyszczególnioną grupę samców, które zwiększają predyspozycję rodzenia się cieląt o stosunkowo małej masie ciała. Chociaż takie buhaje mogą występować w obrębie wszystkich ras, to jednak nie należy kryć jałówek typowo mlecznymi rasami mięsnymi, a zwłaszcza takimi, które posiadają duży kaliber. Do takich ras zaliczamy: Belgian Blue, Simental czy Charolaise.
Inseminując jałowice, powinno się brać pod uwagę nie tylko ich wiek, ale przede wszystkim masę ciała i wzrost. Takie postępowanie pozwala w znacznym stopniu ograniczyć ryzyko występowania trudnych porodów oraz zwiększać szansę na uzyskanie wymaganych wyników produkcyjnych.
W momencie krycia jałówki powinny osiągnąć 55% masy ciała dojrzałej krowy (około 400 kg) oraz 85-90% docelowej wysokości w kłębie. Zazwyczaj wynosi ona 1,3 m. Przy prawidłowo prowadzonym intensywnym odchowie możliwe jest, aby te wskaźniki osiągnąć już w 12 miesiącu życia. Jeżeli po 3-4 zabiegach inseminacji dana sztuka nadal nie jest cielna, należy ją wybrakować, ponieważ problemy z zacieleniem będą występować przy każdym zacieleniu. Generuje to dodatkowe koszty, które w nowoczesnej hodowli staramy się obniżać, odpowiednio zarządzając swoim stadem.
Martyna Machul
Artykuł opracowany we współpracy z Lubelskim Ośrodkiem Doradztwa Rolniczego w Końskowoli
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj |