Import zbóż szkodzi polskim rolnikom
W pierwszej połowie 2019 roku sprowadzonych zostało do Polski 1,2 miliona ton zbóż i produktów zbożowych. To o 11% więcej niż przed rokiem - informuje Tadeusz Szymańczak. - Dodatkowym importem do Polski jest import wschodniego ziarna przez Czechy, Słowację czy Litwę.
Za wschodnią granicą Polski nie trzeba przestrzegać integrowanej ochrony roślin.
Na terenie krajów wschodnich, które eksportują na nasz rynek, zboża chronione sa środkami ochrony roślin, które u nas dawno zostały wycofane - pisze do ministra rolnictwa Tadeusz Szymańczak. - Dodatkowo cały czas importujemy na własne życzenie i za własne pieniądze groźną chorobę ASF, z którą podobno tak radykalnie walczymy na terenie Polski, a przecież wiemy, że na ternie państw wschodnich nie jest prowadzona bioasekuracja.
Trudno plantatorowi kukurydzy nie przyznać racji. Z jednej strony u nas lekarze weterynarii przestrzegają, że wirus ASF może być przenoszony z paszą, a z drugiej sprowadzamy transporty zboża paszowego ze wschodu, gdzie ASF szaleje.
Tadeusz Szymańczak zauważył także ciekawą sprawę:
W Krajowym Rejestrze Sądowym rejestrują się podmioty zagraniczne, a właścicielami tych firm są obywatele, na przykład, Ukrainy - pisze do ministra pan Szymańczak.
Od kilku lat rolnicy zabiegają o to, by zmniejszyć wwóz zbóż z Ukrainy do Polski. Jednak niezmiennie ministerstwo rolnictwa odpowiada, że ze zbożem ze Wschodu wszystko jest w porządku i nie ma podstaw do zatrzymania importu zbóż.
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|