Inspekcja sprawdziła miody – co było w słoikach?

Kontrola jakości handlowej miodu objęła 55 podmiotów. Jak informuje IJHARS, w zakresie cech organoleptycznych sprawdzono 60 partii. Z uwagi na nietypowy smak i zapach oraz niewłaściwą barwę i konsystencję zakwestionowano 4 partie (6,7%).
Wzięto również pod uwagę parametry fizykochemiczne. Tu na 60 partii zakwestionowano 5 (8,3%).
Stwierdzone nieprawidłowości dotyczyły zawyżonej zawartości 5-hydroksymetylofurfuralu (HMF) i przewodności właściwej oraz zaniżonej wartości liczby diastazowej i zawartości proliny.
Może to świadczyć o przegrzaniu miodu w trakcie konfekcjonowania bądź długotrwałym przechowywaniu go w nieodpowiednich warunkach. Zaniżona zawartość proliny może natomiast budzić wątpliwości odnośnie autentyczności miodu. Z kolei zawyżona przewodność właściwa może wskazywać na nieprawidłową klasyfikację miodu (miody nektarowe wykazują niższą przewodność właściwą niż miody spadziowe).
A co z analizą pyłkową?
Analizę pyłkową wykonano w 39 partiach, z czego 13 zakwestionowano (33,3%). Stwierdzono brak przewagi pyłku przewodniego (na podstawie którego określa się nazwę miodu odmianowego), a także przypadki obecności pyłków wskazujących na inne niż zadeklarowane pochodzenie geograficzne – wyjaśnia w komunikacie IJHARS.
Nieprawidłowości dotyczyły również oznakowania miodów.
Oznakowanie zweryfikowano w przypadku 85 partii, z czego w 27 stwierdzono nieprawidłowości (31,8%). Dotyczyły one m.in.: braku pełnej nazwy i rodzaju miodu, wskazania niewłaściwej odmiany miodu, braku informacji o pochodzeniu produktu lub podania jej niezgodnie z prawdą, zamieszczenia niedozwolonych informacji (np. „samo zdrowie, bez środków konserwujących, bez cholesterolu”, „naturalny”), podania niezgodnie z przepisami informacji o dacie minimalnej trwałości, warunkach przechowywania, ilości nominalnej i wartości odżywczej.
Źródło: IJHARS
![]() |
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|