Oziminy najczęściej wymarzają na przedwiośniu

Głównie na południu i zachodzie Polski rolnicy alarmują, że oziminy nie przeszły niezbędnego okresu jarowizacji - mówi Józef Węgrzyn, inżynier rolnik z Wielkopolski. - Na ,,ścianie wschodniej'', a szczególnie na Podlasiu nastąpiło zatrzymanie wegetacji, bo tam temperatury są niższe. Jednak w większości regionów jest problem zimowym spoczynkiem.

Choć wydawać by się mogło, ze plusowe temperatury zimą są korzystne, to jednak paradoksalnie, są niezwykle niebezpieczne.

Może się tak okazać, że przez całą zimę mrozu nie będzie. Ale może też nadejść w lutym lub nawet w marcu czy kwietniu. I wtedy sytuacja może być bardzo trudna - dodaje inżynier Węgrzyn. - Z doświadczenia wiemy, że najczęściej oziminy wymarzają na przedwiośniu. Nie w środku zimy, ale wtedy, gdy są już rozhartowane i gdy niespodziewanie szybko przychodzi mróz.

W większości kraju nawet nocami utrzymuje się temperatura dodatnia. To powoduje dodatkowe... parowanie gleby.

To co najbardziej może niepokoić tej zimy to bardzo niewielka ilość opadów, które z powodu ciepła dodatkowo parują do atmosfery - dodaje inżynier Węgrzyn. - Śnieg i ujemne temperatury, choć wywołują sublimację czyli zjawisko parowania śniegu, to jednak wtedy realnie widzimy jak ubywa okrywy śnieżnej. W tej chwili parowanie także się odbywa, nawet bardziej intensywnie, ale tego nie obserwujemy. Obserwujemy jednak, że gleba jest już teraz przesuszona.

Jeśli trzeci rok z rzędu w Polsce będziemy mieć wielką suszę, może to oznaczać ogromne problemy dla rolników zajmujących się produkcją roślinną. Do oficjalnego początku wiosny jeszcze dwa miesiące - miejmy nadzieję, że pogoda jednak się zmieni.

Redakcja KalendarzRolnikow.pl Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj