Czy będą dopłaty na zapylanie?

Zwracamy się o do Ministra Środowiska z postulatem o stworzenie podstaw prawnych, które pozwolą wspierać polskie pszczelarstwo środkami pochodzącymi z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej - informuje zarząd Polskiego Związku Pszczelarskiego.
- Uważamy, że pszczelarze powinni otrzymywać ekwiwalent finansowy za pracę pszczół świadczoną w procesie zapylania, jako rekompensatę za nakłady ponoszone w ich utrzymywanie w środowisku i wkład wnoszony przez owady zapylające w bioróżnorodność ekosystemów.
W Polsce przeważają pasieki małe i drobne. To blisko 60% ogólnej liczby pasiek zrzeszonych w PZP. Jednak zdaniem związku takie rozdrobnienie jest korzystne dla zapewnienia równomiernego zapylania roślin na obszarze całego kraju.
Władze PZP widzą potrzebę wprowadzenia takich dopłat dla wszystkich pszczelarzy - wyjaśnia Tadeusz Dylon, prezydent Polskiego Związku Pszczelarskiego. - Jest to ważne szczególnie teraz, ponieważ Komisja Europejska powiększa z roku na rok bezcłowy kontyngent na miód sprowadzany z Ukrainy na rynek UE. Jesteśmy państwem przygranicznym i miód z Ukrainy trafia w pierwszej kolejności na rynek Polski. Skutkuje to spadkiem cen na miód z naszych pasiek.
Co roku pszczelarstwo boryka się z różnymi problemami, które nie są dostrzegane. Choćby problem suszy, który ma ogromny wpływ na nektarowanie roślin i ich żywotność.
Jak ocenia związek, w Polsce mamy - dzięki owadom zapylającym, a w 80% dzięki pszczołom - doskonale zachowane ekosystemy, których zazdroszczą nam przyrodnicy z wielu krajów. Na dodatek w tym roku są kłopoty z pożytkami dla pszczół. Tegoroczny pożytek rzepakowy wypadł podczas chłodnej i deszczowej pogody, a dodatkowo majowe przymrozki całkowicie zniszczyły robinię akacjową.
![]() |
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|