Batalia o to, kto będzie zwalczał salmonellę w stadach kurcząt

Zdaniem Izby proponowane zmiany są wysoce szkodliwe dla branży drobiarskiej ponieważ spowodują one nieuzasadniony wzrost kosztów dla hodowców nie poprawiając efektów zwalczania serotypów Salmonella w Polsce.
KIPDiP poinformowała o tej sprawie ministerstwo rolnictwa i Głównego Lekarza Weterynarii.
Miesiąc temu Główny Inspektorat Weterynarii rozesłał do powiatowych lekarzy weterynarii pismo z propozycjami zmian w kontroli występowania bakterii Salmonella, które zgłosiła Krajowa Rada Drobiarstwa - IG. W dokumencie pojawia się między innymi pomysł powołania utrzymywanej z opłat hodowców jednostki certyfikującej, która miałaby przejąć część kompetencji organów państwowych.
Zdaniem KIPDiP nie jest to dobry pomysł.
Wskazujemy, że hodowcy drobiu już teraz ponoszą obciążenia, które nie niosą z sobą – naszym zdaniem – jakiejkolwiek wartości dodanej, jak na przykład Fundusz Promocji Mięsa Drobiowego. W tym kontekście można także zadać pytanie czy niektóre organizacje drobiarskie nie dążą do zmian w programach zwalczania serotypów Salmonella ze względu na własny wąsko pojęty interes, jak choćby chęć powołania „niezależnego podmiotu” w celu czerpania korzyści finansowych - mówi Piotr Lisiecki, prezes KIPDiP.
Sprzeciw środowiska drobiarskiego reprezentowanego przez Krajową Izbę Producentów Drobiu i Pasz budzi także to, że przedstawiciele KRD - IG sugerują nieuczciwość rolników oraz akredytowanych zgodnie z polskim prawem laboratoriów prywatnych w procesie badań na obecność Salmonelli.
Miejmy nadzieję, że nieporozumienia między dwoma izbami drobiarskimi uda się wyjaśnić z dobrym skutkiem dla hodowców drobiu. Gdy ceny kurcząt rzeźnych nie są wysokie, każde dodatkowe opłaty związane z hodowlę zmniejszają opłacalność produkcji. W trudnym czasie kryzysu wszystkim zaś zależy, by ograniczać koszty produkcji.
![]() |
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|