Jaki był 2020 rok? Produkcja zwierzęca
Do wyborów prezydenckich, które odbyły się w połowie lipca utrzymywano, że sytuacja z ASF jest dobra, a nawet jeszcze lepsza. Główny Lekarz Weterynarii praktycznie nie informował oficjalnie o pojawiających się przypadkach ASF u dzików, a o tym, że cokolwiek się dzieje dowiadywaliśmy się jedynie z aktualizowanej w miarę na bieżąco mapy.
W 2019 roku w Polsce wykryto 48 ognisk i nieco ponad 2400 przypadków ASF. W 2020 roku są to już 103 ogniska i prawie 4000 przypadków.
O jakimkolwiek sukcesie mówić trudno. W ostatnich dniach oficjalnie poinformowano, że kolejne województwo - tym razem zachodniopomorskie - także nie jest już wolne od ASF.
Poza wpływem ASF na stada hodowlane, ogromny wpływ na skup i handel mięsem wieprzowym miało wykrycie ASF w Niemczech. Kłopoty niemieckich producentów spowodowane są przede wszystkim tym, że z powodu choroby został wstrzymany eksport do Chin. Polska tak duża jak Chiny nie jest, ale wieprzowina jest u nas lubianym mięsem - okazało się, że niemieckie świnie są chętnie sprowadzane do Polski i tu ubijane, co powoduje zmniejszenie cen hodowanego u nas żywca w skupach. W grudniu producenci oceniali, że do sprzedanego tucznika średnio dopłacili 100 złotych, biorąc pod uwagę koszty utrzymania i karmienia zwierząt i otrzymaną za odstawione zwierzę zapłatę.
Kolejną chorobą mającą wpływ na produkcję zwierzęcą jest ptasia grypa. W całym roku odnotowano prawie 50 ognisk, rozsianych równo z całym kraju. Ogniska ptasiej grypy w Polsce są przyczynami kłopotów z eksportem polskiego drobiu.
Piątka dla zwierząt, zwana także ,,piątką Kaczyńskiego'' wywołała falę protestów na wsiach, choć nie wszyscy gospodarze zrozumieli, że gdyby te zmiany zostały wprowadzone w życie, powoli pojawiałyby się następne, dotyczące innych zwierząt. Głównym postulatem ,,piątki'' był zakaz hodowli zwierząt futerkowych, oraz możliwość kontroli przez organizacje proekologiczne warunków bytowych każdego zwierzęcia: świni w chlewie, psa na łańcuchu, kota w domu, a nawet kanarka w klatce. To kolejny etap zniechęcania do produkcji zwierzęcej, która ma powodować klimatyczne zło. Wielu producentów nie zgodziło się na takie postawienie sprawy - po fali protestów ,,piątka'' znalazła się w sejmowej ,,zamrażarce''. Ale - wcześniej czy później - powróci. Przygotowują nas do tego informacje płynące z firm produkujących żywność. Poseł odpowiedzialny za przygotowanie ,,piątki'' został nowym ministrem rolnictwa.
Przemysł spożywczy
Co najmniej kilka razy dowiadywaliśmy się w tym roku o próbach przygotowania roślinnego mięsa. Z soi, z rzepaku, z innych roślin, nawet wodorostów - takie ,,mięso'' ma smakować prawie taka samo, jak prawdziwe. Słowo prawie robi jednak dużą różnice, bowiem w roślinach nie ma tych wszystkich składników odżywczych, które są w produktach zwierzęcych (choćby kolagenu czy wszystkich aminokwasów i witamin), a w dzisiejszym odżywianiu liczy się nie tylko smak, ale i jakość składników pokarmowych. Kto jednak żyje dłużej niż 30 lat ten wie, że tak ogromne pieniądze nie byłyby przeznaczane na produkcję mięsa bez mięsa, gdyby nie był to trend narzucany odgórnie na całym świecie. Ogromna promocja weganizmu, czyli odżywiania bez produktów zwierzęcych także spełnia swą rolę. Możemy być pewni, że za kilka, co najwyżej kilkanaście lat, spożywanie mięsa zostanie zabronione. Już dziś słyszymy, że bekające krowy i odpady odzwierzęce są głównym powodem nadmiernego podgrzania atmosfery. Czy to prawda? Każdy, kto pochodzi ze wsi potrafi sam odpowiedzieć na to pytanie.
Jakie stąd płyną wnioski?
Zapowiedź Europejskiego Zielonego Ładu nieodłącznie związana jest z malejącą produkcją zwierzęcą, która ma być przyczyną zwiększającej się ilości gazów cieplarnianych, w tym dwutlenku węgla. Choć jest tak, jak uczyliśmy się w szkole: im więcej dwutlenku węgla, tym więcej pobierają go rośliny w procesie fotosyntezy i tym lepiej rosną, to jednak polityczne założenia są zupełnie inne, a przemysłową produkcję zwierzęcą będzie wypierać ekologiczna produkcja roślinna. Promowane rolnictwo zrównoważone, to przede wszystkim produkcja roślinna. Jednak przestawienie się z dnia na dzień nie jest możliwe. Produkcja zwierzęca, zgodna ze standardami, wymagała bowiem kosztownych inwestycji, a to oznacza wzięcia kredytów długoterminowych (i wieloletniej spłaty tych kredytów) i jej zastopowanie jedną polityczną decyzją może doprowadzić do wielu ludzkich tragedii. Oby tak się nie stało.
Okazało się także - kolejny raz - że kapitał ma narodowość. Właściciele dużych sieci handlowych wybrali sprzedaż mięsa pochodzącego z ich kraju ojczystego, kosztem mięsa z Polski. W zasadzie nie powinno nas to już dziwić, bo tak bywało już wielokrotnie: z mlekiem, warzywami, a teraz z mięsem.
Kto zastanawia się nad rozpoczęciem hodowli zwierząt powinien dokładnie przeczytać założenia Europejskiego Zielonego ładu i... dobrze przedyskutować sprawę z rodziną, a nawet z doradcami rolniczymi. Co będzie się działo w ciągu najbliższych lat z w produkcji zwierzęcej w Europie? - na tak postawione pytanie trudno dziś odpowiedzieć.
SPROSTOWANIE:
Po otrzymaniu żądania publikacji sprostowania niniejszego artykułu od Głównego Lekarza Weterynarii informujemy, że strony sporu zawarły kompromis. Wszystkie przypadki dot. występowania ASF na terenie kraju były każdorazowo nanoszone na mapę ASF pod adresem https://bip.wetgiw.gov.pl/asf/mapa/.
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|